Wywołana do konfesjonału, opieszale i ze skandalicznym poślizgiem
(acz cichcem licząc na morze wyrozumiałości...), w przyklęku oto pleść będę androny.
Po kontekst odsyłam do
źródeł beztrosko pomijając wszelkie tytuły, wyjaśnienia, bon-tony i anonsowanie się z własną listą pytań.
Jako jednostka niewydarzona i aspołeczna, a przy tym niepozbawiona pewnej dozy lenistwa, uroczyście oświadczam, iż pytania na klatę przyjęłam, ale dalej w świat swoich posyłać nie będę.
Ot, małpa taka ze mnie;)
Upraszam o wybaczenie.
No to wiążemy sznurówki, podciągamy gacie i lecim z tym koksem.
1) jaką pozycję w hierarchii zajmuje w twoim domu KOT?
KOT okupuje marmurowy piedestał, choć znaleźliby się tacy, co tę jawną niesprawiedliwość losu chętnie by tej i owej wytknęli.
Palcem prosto w oko.
2) kto pierwszy dostaje śniadanie u ciebie w domu - Kot czy ty?
Drogi kotek nie dość, że śniadanie, to jeszcze obiadek, deserek i buzi w zmierzwione futro otrzymuje w pierwszej kolejności przed
społeczeństwem.
Społeczeństwo zaś karnie wyczekawszy swej kolejki i tak napasione zwierzę dokarmia frykasami prosto z własnego talerza.
3) czy rozpieszczasz swojego kota?
Skądże. Ów ma swoje stałe obowiązki, z których jest skrupulatnie rozliczany. Ktoś w końcu musi odwalać czarną robotę - trza się wygnić po osiem godzin w kojcu, wyżreć gąbkę z poduchy, opędzlować roślinność bujnie (niegdyś) rosnącą w doniczce i inne takie tam.
Ciężkie życie i wieczna harówa.
Lekko nie jest.
4) czy też lubisz się chichrać oglądając śmieszne filmy/zdjęcia z kotami w roli głównej?
Chichram jak obłąkana,a Ony powoli wykręca numer alarmowy.
5) jak trafił do ciebie twój kot? (możesz opisać historię tylko 1 jeśli masz ich duużo)
O tym to już kiedyś było. O, dokładnie
tutaj.
6) chciałabyś mieć jeszcze więcej kotów?
Pytanie! Pozostaje kwestią otwartą tylko
ile kotów jednocześnie byłoby w stanie ze mną wytrzymać pod jednym dachem...
7) czy nie wkurza cię ta zabawa w pytania i odpowiedzi?
Jest tyle innych urokliwych powodów do osiągania stanów wkurzenia, że doprawdy szkoda życia na pieklenie się nad niewinnymi pytaniami :D
8) nie masz mi za złe, że na tym pytaniu poprzestanę?
Jasne, że mam, ale w swej wspaniałomyślności łaskawie wybaczę tan nagły finał. Buzia w ciup, jęzor na supeł, starczy już tego ględzenia;)
Uściski dla pytajki-kotoholiczki!
____________________________________________________________________
A tymczasem główna zainteresowana przymierza się do przyszłej kariery ogrodnika...?